Prof. Wawrzyniec Konarski: Trzeba przełknąć tę żabę

2014-11-22 3:00

Co robić z wyborami, w których mogło dojśc do licznych wypaczeń?

"Super Express": - Jak pan ocenia to, jak przebiegły wybory?

prof. Wawrzyniec Konarski: - Ta sytuacja nie jest specjalnym zaskoczeniem, co wcale nie oznacza, że mnie cieszy. W przypadku wyborów samorządowych skala głosów nieważnych zazwyczaj jest duża. Teraz zostało to zwielokrotnione przez widoczną gołym okiem nieudolność PKW. Skoro PKW popełniła błędy, to one w naturalny sposób rozciągają się na całe państwo. Należałoby się też zastanowić, czy w przypadku tak fundamentalnych spraw jak procedury demokratyczne, wiara w nowoczesne technologie nie jest przesadna. Obdarzyliśmy komputery zbyt dużym zaufaniem.

- Widać już, że w związku z tymi wyborami rośnie niezadowolenie społeczne.

- Problem w dużym stopniu w finansach. Gdybyśmy mogli sobie pozwolić na tak szybkie powtórzenie wyborów - co zresztą byłoby bez precedensu w dziejach świata - to należałoby zadać pytanie, czy są przesłanki świadczące o tym, że te wybory zostały sfałszowane. Bo mogła mieć miejsce również inercja i ta duża liczba nieważnych głosów mogła być formą protestu obywateli przeciwko klasie politycznej. Przy powtórzeniu wyborów pojawia się jednak pytanie: skąd wziąć na to środki? Jeżeli ma to pomóc we wzmocnieniu naszej demokracji, to opodatkujmy się wszyscy.

Zobacz też: OKUPACJA siedziby PKW! Aż 12 osób ZATRZYMANYCH!

- Już jesteśmy.

- Chodzi o dodatkowy podatek, płacony też przez całą klasę polityczną - od samorządowców po senatorów - niech się opodatkuje, np. rezygnując z trzech kolejnych wynagrodzeń. Tych pieniędzy oczywiście nie wystarczy na organizację wyborów, ale tu chodzi o pewien gest. Jest to pomysł trochę kuriozalny i populistyczny, ale jeśli mamy działać dla wspólnego dobra - to wszyscy. Mam wrażenie, że na ten pomysł ogólnej zgody nie będzie. Skoro jej nie będzie, to trudno, przełknijmy żabę i nie róbmy wyborów.

- Konstytucjonaliści wskazują, że nie można unieważnić wyborów w całym kraju.

- To prawda, a skoro nie można, to co możemy zrobić? Możemy uznać, że sprawa ma rangę wyższej konieczności i trzeba znaleźć jakąś lukę prawną, która pozwoli przeprowadzić takie wybory na zasadzie precedensu. W innym przypadku należałoby wrócić do mojej tezy, tj. połknięcia żaby i zmiany prawa na przyszłość.

- Jeśli połkniemy żabę, to jak wpłynie to na społeczeństwo obywatelskie? Może dojść do otwartych lokalnych wojen?

- Trudno prorokować. Mogą się pojawić różne konsekwencje, np. w postaci lokalnych wojen. Może też, co najbardziej prawdopodobne, dojdzie do jeszcze większej inercji i społecznej apatii, które odbiją się podczas wyborów parlamentarnych. A może społeczeństwo zacznie się w realny sposób interesować tym, jak swoje obowiązki wykonują radni, tym bardziej że dostęp do nich jest prosty?

- Warto połknąć żabę?

- Nie wierzę w masowe fałszerstwa. Zawiniło typowe dla nas niechlujstwo. Mieliśmy do czynienia z błędami ludzkimi i technologicznymi. Należałoby wyciągnąć z tego wnioski, ale na przyszłość. Mam wrażenie, że na powtórzenie wyborów nas nie stać.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail