„Super Express”: - Wczoraj wybraliśmy swoich przedstawicieli do samorządu. Teraz czas pilnowania, by nasi wybrańcy spełnili pokładane w nich nadzieje. Jak dużą władzę im daliśmy i z czego będziemy mogli ich rozliczać?
Prof. Wawrzyniec Konarski: - Wbrew temu, co się powszechnie sądzi, władza samorządów nie jest taka mała. Co prawda limitowana jest głównie kwestiami finansowymi, ale na samorządy nakłada się bardzo dużą odpowiedzialność za szeroko pojętą infrastrukturę techniczną i transportową, służbę zdrowia i edukację. Dobrze, że mają w tych obszarach dużo do powiedzenia, ale jednocześnie źle, że mają do dyspozycji tak małe środki, żeby zapewnić im sprawne funkcjonowanie.
Rzeczywiście, często jakość zarządzania tymi obszarami wyznaczana jest przez niewspółmiernie niskie środki, jaki lokalna władza ma do dyspozycji z budżetu.
Tak, szczególnie jeśli są gminy w Polsce kilka lub kilkanaście razy biedniejsze niż te najbardziej majętne. Jeśli państwo nakłada na samorządy bardzo duże obowiązki, np. jeśli chodzi o utrzymanie szkół czy służby zdrowia, to można podjąć próbę tworzenia porozumień między różnymi samorządami na poziomie horyzontalnym.
Co pan przez to rozumie?
Samorządy w Polsce są bardzo różne i różny mają status finansowy. Jeśli np. jeden ma spore środki pieniężne, ale nie może znaleźć chętnych do pracy w konkretnych zawodach, to powinien porozumieć się z takim samorządem, który ma sytuację odwrotną. Innym pomysłem jest bardzo trudna i drażliwa sprawa wchodzenia w porozumienia z lokalnym biznesem, płacącym podatki w konkretnej jednostce samorządu. Można by stworzyć dla niego transparentny system ulg podatkowych, w zamian za dofinansowanie służby zdrowia czy edukacji. To akurat nie byłoby takie łatwe ze względu na to, że każda grupa biznesu kieruje się własnym interesem.
Problemy budżetowe zwalniają lokalnych włodarzy od odpowiedzialności za sprawne funkcjonowanie podległych im obszarów?
Oczywiście, że nie. Jako obywatele mamy prawo domagać się, żeby dana władza znalazła rozwiązanie. Jeśli jakiś radny twierdzi, że na coś brakuje pieniędzy, to niech rzeczowo przedstawi swoje argumenty. Powinien się też jednak wsłuchiwać w głos mieszkańców, którzy mogą mieć swoje pomysły, gdzie szukać środków na realizację konkretnych celów.
Zarządzanie samorządowymi pieniędzmi to jedno. Drugie to obsada stanowisk w instytucjach podległych danemu samorządowi. Jak dużo takich stanowisk ma do rozdania wójt czy burmistrz miasta?
Nie da się tego określić dokładnie. Każdy lokalny włodarz może bowiem powołać dodatkowo osoby pełniące funkcje doradcze. Niemniej regułą powinno być unikanie nepotyzmu i woluntaryzmu. Trzeba jednak pamiętać, że różne gminy mają różne zasoby ludzkie. Więzi rodzinne mogą się pojawić i nie musi to być złe. Jednak podstawowym kryterium powinny być kompetencje i jeśli już takiego kandydata np. z rodziny wójta się wysuwa, trzeba pokazać społeczności lokalnej, że to najlepsza osoba na danym stanowisku, a przynajmniej rokuje nadzieje, że się na nim sprawdzi.
Mówimy o pewnym typie idealnym. Jednak w moim rodzinnym mieście marszałek województwa obsadził stanowiska kierownicze w podległym mu szpitalu, swoimi ludźmi, którzy na żywym organizmie uczą się jak działa taka instytucja. Czy tego typu nominacje w głównej mierze nie decydują o funkcjonowaniu samorządu?
Jest to istotny element. Dlatego nie może być tak, że decyzja o powierzeniu zarządzania szpitalem przez Iksińskiego jest po prostu objawiona. Musi być poprzedzona upublicznieniem zweryfikowanych danych świadczących, że ma kompetencje, by dane stanowisko objąć. To wszystko jednak wymaga większego zaangażowania się obywateli w życie samorządu. Na razie jest z tym najlepiej.
Rozmawiał Tomasz Walczak
Prof. Wawrzyniec Konarski. Politolog, UJ i Akademia Vistula
Prof. Wawrzyniec Konarski: Samorządy to dużo władzy i mało pieniędzy
2014-11-17
2:55
Wbrew temu, co się powszechnie sądzi, władza samorządów nie jest taka mała. Co prawda limitowana jest głównie kwestiami finansowymi, ale na samorządy nakłada się bardzo dużą odpowiedzialność za szeroko pojętą infrastrukturę techniczną i transportową, służbę zdrowia i edukację.