Jarosław Kaczyński wielokrotnie mówił już, że wkrótce władzę w partii przekaże młodszym politykom. Wśród kandydatów na jego następcę najczęściej wymieniani byli Mariusz Błaszczak i Mateusz Morawiecki. Kongres wyborczy Prawa i Sprawiedliwości wstępnie planowany jest na początek 2025 roku.
Jednak nowe światło na tę sprawę rzuca wypowiedź Adama Bielana z programu "Sedno Sprawy" w Radiu Plus. Eurodeputowany PiS pytany o potencjalnych następców prezesa powiedział, że nie chce spekulować na ten temat i dodał. - Liczę na to, że Jarosław Kaczyński będzie jeszcze kandydował na kolejną kadencję. Czeka nas olbrzymie zadanie, zorganizowanie takiej siły politycznej, która będzie w stanie odsunąć od władzy Donalda Tuska i jego ekipę. Pierwszy krok zrobiliśmy w czwartek, organizując potężną manifestację, ale to będzie bardzo długi marsz, który zakończy się przy urnach wyborczych. Doświadczenie i olbrzymia sprawność organizacyjna to wielkie atuty Jarosława Kaczyńskiego, dlatego liczę i mam nadzieję, że będzie kandydował na kolejną kadencję - mówi Bielan i podkreśla, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie prezes.
To nie jedyny polityk, który będzie namawiał byłego premiera do odłożenia w czasie swojej emerytury. Kilka miesięcy temu Ryszard Czarnecki wyznawał w "SE". - Nawet gdyby on chciał, ja byłbym gotów paść na kolana i błagać, żeby nie szedł na emeryturę. Możemy tylko pokornie prosić pana prezesa, żeby nie myślał o tej emeryturze. To zły pomysł także z punktu widzenia interesów całej Polski - mówił Czarnecki.
Jarosław Kaczyński jest prezesem PIS od 2003 roku, wcześniej funkcję tę pełnił jego brat, były prezydent, Lech Kaczyński.