TV
Radio
Wideo
Zamieszanie z wykształceniem Bartłomieja Misiewicza trwa w najlepsze. W weekend dowiedzieliśmy się, że podwładny Antoniego Macierewicza wrócił uczelnię, na trzeci rok, by dokończyć studia licencjackie. W Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu są trzy kierunki, których ukończenie gwarantuje stopień licencjata. - Dziennikarstwo, politologia, kulturoznawstwo - usłyszeliśmy wczoraj w rektoracie uczelni. Ale szef MON Antoni Macierewicz twierdzi coś innego. - Pan Misiewicz wrócił na studia politologiczno-prawnicze - powiedział w TVN. Pytamy więc w rektoracie, czy są takie studia. - Nie ma. Jest politologia. A kierunku prawniczego nie prowadzimy - poinformowano nas telefonicznie.
O wykształceniu, a właściwie braku odpowiedniego wykształcenia, Misiewicza zrobiło się głośno miesiąc temu. Okazało się, że ma on średnie wykształcenie, a zasiadał w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Po tym jak sprawa wyszła na jaw, został zawieszony w pełnieniu funkcji rzecznika prasowego i szefa gabinetu politycznego w MON. W resorcie jednak wciąż pracuje. Zajmuje się obecnie "analizą dezinformacji, wymierzonych w bezpieczeństwo państwa". Wczoraj nie był zbyt rozmowny. - Jak będę miał dyplom, to się pochwalę. Ale teraz myślę, że są ważniejsze sprawy niż studia Misiewicza - uciął rozmowę.
Zobacz także: PiS podąża śladem PO: MILIONY ZŁOTYCH przyznane na nagrody!
