Adrian Zandberg

i

Autor: Andrzej Lange/Super Express Będę głosował na Zandberga

Felieton "RAZEM"

Zandberg o "uzależnieniu". Co miał na myśli?

2022-12-03 10:10

"W tym świecie przyzwyczailiśmy się, że właściwie wszystko ma na sobie pieczątkę “made in China”. Zachodowi wydawało się, że przerzucenie całej produkcji do Chin będzie opłacalne, bo tańsze, niż produkcja np. w Europie. Ale ten wielki transfer wiedzy i technologii do Chin ma swoje koszty uboczne" - napisał Zandberg.

Uzależnienie

Świat robi się niestety coraz mniej stabilnym miejscem. To jest świat, w którym znów blisko naszych granic wybuchają krwawe wojny. To jest świat, w którym odbijamy się od kryzysu do kryzysu. Można w nim z dnia na dzień stracić dostęp do kluczowych leków, do podstawowych komponentów. Przedsmak tego mieliśmy, kiedy zatkał się port w Szanghaju -  i nagle w wielu branżach, od samochodów po elektronikę, wszystko zaczęło się zacinać.

W tym świecie przyzwyczailiśmy się, że właściwie wszystko ma na sobie pieczątkę “made in China”. Zachodowi wydawało się, że przerzucenie całej produkcji do Chin będzie opłacalne, bo tańsze, niż produkcja np. w Europie. Ale ten wielki transfer wiedzy i technologii do Chin ma swoje koszty uboczne. 

Czas kupowania wszystkiego z Chin nieodwołalnie się kończy. I to chyba szybciej, niż przypuszczaliśmy. Mikrochipy, procesory, substancje czynne do leków - ich dostawy nie są już pewne. A to od ich dostępności zależy nie tylko cena telefonu czy telewizora, ale też nasze bezpieczeństwo. 

Europa już zaczęła o tym rozmawiać. Inne kraje chcą budować własne centra technologiczne i fabryki, zwiększać wydatki na rozwój. Bo te kluczowe składniki naszej technologii trzeba produkować tu, na miejscu. I takie centrum technologiczne powinno powstać także w Polsce. Jeśli warto o coś na ostro walczyć w Europie, to nie o to, kto zasiądzie w takiej czy innej radzie, ale o to, gdzie powstaną te fabryki.

Polska polityka krąży wokół tego kto kogo obraził, a kto komu dogadał. I może byłoby to nawet znośne, gdybyśmy żyli w innych czasach. Ale teraz są sprawy dużo ważniejsze - sprawy dotyczące naszego przyszlego bezpieczeństwa i rozwoju. PiS zniknie, a one zostaną z nami na długo.