Polscy generałowie prognozują, w jakim kierunku może potoczyć się wojna na Ukrainie

2023-01-10 17:56

Sytuację na frontach na Ukrainie można ocenić – w obecnym przebiegu działań wojennych – jako remisową ze wskazaniem na Ukraińców. Rosja utraciła część terytorium, które przyłączyła we wrześniowej aneksji. Ukraina odbiła część obszarów z zajętych przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej. Ani jedna, ani druga strona nie prowadzi działań o charakterze strategicznym. „A co by było, gdyby ” Rosja przejęła inicjatywę, co zapowiada i użyła środków nadzwyczajnych?

generałowie_Gielerak_Koziej

i

Autor: TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS, MARCIN WZIONTEK/SUPER EXPRESS

Jak na razie dynamicznie prowadzona jest wojna na froncie informacyjnym. Jak kto woli: propagandowym. Na tym polu Kreml mocno straszy użyciem broni masowego rażenia. W przypadku zastosowania taktycznej broni jądrowej schemat działania strony przeciwnej jest od dawna, jeszcze z czasów Układu Warszawskiego, opisany. W grę może wchodzić zastosowanie nie tylko broni C (chemicznej), ale i B (biologicznej). To, że konwencje międzynarodowe zakazują jej stosowania, to jedno, a to, że Rosja nie musi ich przestrzegać to drugie. Jak na razie takie możliwości leżą w sferze hipotetycznych założeń, ale… Ale jak to się mawia: przezornego Pan Bóg strzeże. W tej kwestii wypowiedział się, dla portalu mzdrowie.pl, gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, szef Wojskowego Instytutu Medycznego. W redakcyjnym wywiadzie zapytano go, czy w przypadku zaistnienia wojny biologicznej „wojsko ( nasze – se.pl) ma jakieś platformy do szybkiego opracowywania np. leków, czy szczepionek?

– Szczególnych platform wojsko nie ma, bo też uwzględniając porządek państw demokratycznych oraz zasady organizacji i nadzoru Sił Zbrojnych, mieć nie powinno. Takie rozwiązania, technologie mogą natomiast powstać w koalicji państw np. Grupy Wyszehradzkiej czy wchodzących w skład tak zwanego Międzymorza. Jestem gorącym zwolennikiem tego, abyśmy w ramach szeroko rozumianej Europy Środkowo-Wschodniej wytworzyli zdolności, które w przypadku wystąpienia zagrożeń epidemicznych pozwoliłyby nam skutecznie ograniczyć ich zasięg, skutki – wyjaśnił gen. Gielerak. Przypomniał, że polski przemysł farmaceutyczny nie produkuje jakiejkolwiek szczepionki. Od siebie dodajmy, że dwa instytuty badawcze rozpoczęły pracę nad stworzeniem szczepionki przeciwcovidowej, ale obecnie o nich „ani słychu, ani widu”, bo pandemia osłabła i finansowania nie starczyło.

– Tak naprawdę rozmawiamy więc o sytuacji, w której powinniśmy pozyskać wszystkie zdolności, włącznie z technologiami, certyfikacjami, dopuszczeniami. Tego rodzaju analizy były już prowadzone, na ich podstawie wiadomo, że zajmie to minimum 1,5 roku. Nawet jeśli uznamy, że realizacja tego rodzaju przedsięwzięcia jest w zasięgu krajowych kompetencji naukowych i możliwości technologicznych, to równie poważnie powinniśmy zabiegać o to, aby projekt był solidnie osadzony w realiach ekonomicznych. Dlatego jestem zdania, że połączenie narodowych kompetencji i kapitału może pomóc w powstaniu liczących się na rynku międzynarodowym, zwłaszcza regionu Europy Środkowo-Wschodniej, zdolności w rozwoju i produkcji szczepionek, co samo w sobie byłoby zmianą przełomową, innowacją w zarządzaniu ryzykiem związanym z zagrożeniami epidemicznymi, rozwiązaniem niezwykle pomocnym w ograniczaniu skutków zdarzeń, których z uwagi na globalizację, ocieplanie się klimatu, masowe migracje ludności mamy niestety szansę doświadczyć odczuwalnie więcej niż miało to miejsce do tej pory – ocenia szef WIM. Reasumując: wiele jeszcze w tej materii jest przed nami.

Nie tylko przed nami, ale przed Ukrainą, Rosją i całym zachodnim światem, jest rozwój sytuacji militarnej na Ukrainie. O tym, w jakim kierunku może ona się rozwinąć, dyskutowała z gen. Stanisławem Koziejem, byłym szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego i wiceszefem MON Włodek Kaleta w portalu wnp.pl. – Jak potoczy się ta wojna w 2023 r.? – pyta dziennikarz wojskowego. Ten odpowiada:

– Teoretycznie rzecz biorąc, są trzy możliwe scenariusze, które należałoby bliżej przeanalizować. Pierwszy, najgorszy: Rosja mimo wszystko pokonuje Ukrainę. Drugi to scenariusz wojny nierozstrzygniętej, która będzie się ciągnęła przez lata lub przez lata tliła. No i scenariusz trzeci, najbardziej optymistyczny: Rosja po prostu „pęknie” w tej wojnie. Nie tylko jej nie wygra, ale sama załamie się pod jej ciężarem. Dla nas najgorszy jest scenariusz zwycięstwa Moskwy, bo wtedy warunki polskiego bezpieczeństwa dramatycznie by się pogorszyły. Rosja wygrałaby wówczas wojnę nie tylko z Ukrainą, ale również pokonała w Ukrainie Zachód…

Zdaniem tego generała najbardziej prawdopodobny jest drugi scenariusz, czyli wojna nierozstrzygnięta. Ani Rosja nie pobije Ukrainy, ani Ukraina nie wygra z Rosją tak, aby odzyskać utracone terytoria włącznie z Donbasem i całym Krymem. Należy mieć nadzieję, że gdyby do tego doszło (czego Ukraina w oficjalnych wypowiedziach swego państwowego kierownictwa nie dopuszcza) Kreml nie będzie na tyle przyparty do muru, by dla zyskania przewagi posunął się do „straszakowego” użycia broni A, a tym bardziej B. A co będzie, to się okaże, bo jak zwykł określać swoje wojenne raporty Ośrodek Studiów Wschodnich „sytuacja jest dynamiczna”.

Sonda
Czy Ukraina powinna zmienić swoje wymagania ws. negocjacji z Rosją?