Lekcja w szkole

i

Autor: pixabay

Nauczanie w cieniu koronawirusa: Błędnie założono, że każdy ma komputer z internetem

2020-03-25 14:20

Decyzją władz wszystkie szkoły pozostają zamknięte przez kolejne tygodnie. Gdy zamknięcie ogłaszano po raz pierwszy, założono, że potrwa do 25 marca i już wtedy zdalna nauka przysparzała obu stronom - nauczycielom i uczniom wielu nieznanych wcześniej kłopotów. Teraz sytuacja jest jeszcze gorsza. Nauczyciele apelują: nie mamy warunków i sprzętu potrzebnego do zdalnego nauczania. Chcą też ograniczenia podstawy programowej.

Kiedy stało się jasne, że system edukacji na dłużej będzie zmuszony do działania w trybie zdalnym, błędnie założono, że dostęp do komputera z internetem jest w Polsce standardem. Nauka miała odbywać się w trybie niestacjonarnym, a nauczyciele nadal realizować podstawę programową. Tyle teoria, a jak rzecz wygląda w praktyce?

- Nauczyciele nie mają firmowego sprzętu, komputerów. Nie mają bezpiecznego i szybkiego łącza internetowego czy programów antywirusowych, które zabezpieczałyby dane - mówi w rozmowie z "SE" rzecznik Związku Nauczycielstwa Polskiego, Magdalena Kaszulanis. Dodaje, że z wielkomiejskiej perspektywy nie widać problemu, ale sytuacja w mniejszych ośrodkach nie wygląda dobrze. - Docierają do nas informacje od nauczycieli, którzy będą zmuszeni dokładać do swojej pracy i na kredyt kupować sprzęt - wskazuje Kaszulanis. Wszystko przez to, że w wielu domach używany do tej pory przez wszystkich domowników jeden komputer przestał wystarczać. - Częste są sytuacje, gdy jednocześnie nauczyciel musi prowadzić zdalną lekcję, jego współmałżonek potrzebuje komputera do własnej pracy zdalnej, a dziecku sprzęt jest potrzebny do uczestniczenia w swojej lekcji - słyszymy od rzeczniczki ZNP.

Cierpią dzieci, bo bez dostępu do internetu i sprzętu, są wykluczone podwójnie. Problemy sprawiają też platformy, za których pośrednictwem realizowane ma być nauczanie. W środę od rana z całej Polski napływały sygnały, że strony i programy do e-nauki są zbyt przeciążone i przestały działać.

Co robić, żeby powstrzymać opanowujący zdalną edukację kryzys? Nauczyciele mają trzy główne postulaty, które kierują do premiera Mateusza Morawieckiego.

Po pierwsze - zapewnienie bezpłatnego dostępu do internetu dla uczniów i nauczycieli.

Po drugie - uszczuplenie podstawy programowej tak, żeby można było zrealizować ją zdalnie.

Po trzecie - wyposażenie uczniów i nauczycieli w niezbędny im sprzęt.

Co na to Ministerstwo Edukacji? W środę na stronach MEN opublikowano poradnik dla szkół o kształceniu na odległość. Jest tam wiele wskazówek dla dyrektorów i nauczycieli, informacji o tym, jak radzić sobie bez komputera i internetu jednak zabrakło.

Zobacz także: Dramat przez koronawirusa. Tysiące ludzi na bruk!

Express Biedrzyckiej - Gość: Michał Dworczyk