Dlaczego będziemy produkować polski wariant koreańskiego czołgu K2 Black Panther?

2023-04-01 14:04

Polsko-południowokoreańskie konsorcjum mające zająć się przystosowanie czołgu K2 Black Panther (kupiliśmy 180 sztuk) od piątku (31 marca) jest faktem. Jeszcze nie jest wiadome na sto procent, w którym zakładzie Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) K2PL miałby być produkowany. Aktualnie miałby to być Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu. Gliwickie Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy”, remontujące czołgi T-72 i PT-91 oraz modernizujące Leopardy-2A4 do wersji 2PL/M1… nie znalazły się w pancernym konsorcjum PGZ.

czołg K2PL

i

Autor: Twitter

To tyle tytułem wprowadzenia, a teraz ad rem. Wpierw należałoby odpowiedzieć na pytanie: dlaczego kupiliśmy czołgi od Hyundai Rotem Company, a nie od General Dynamics (Abramsy) lub koncernu Krauss-Maffei Wegmann (Leopardy-2)? Taka decyzja wynikała ze zdolności produkcyjnych wymienionych koncernów. Abramsów kupiliśmy tyle, ile można było kupić. Dość powiedzieć, że nawet używane Abramsy nie kupuje się od tzw. ręki. Potrzeba ok. 50 dni, by taki czołg był „jak nowy”. Możliwości produkcyjne niemieckiej firmy są bardzo ograniczone, a poza tym Leopard-2 kończy swój żywot, bo jego następcą prawdopodobnie będzie KF51 Panther. Już teraz określany mianem „najlepszego czołgu na świecie”. Jedynym producentem, który gotów był sprostać polskiemu zamówieniu była Hyundai Rotem Company. Przypomnijmy: zamówienie opiewa na 1000 czołgów K2 (180 sztuk) oraz jej spolonizowanej wersji K2PL (492 sztuki powstałyby w kraju, a 328 w Korei Południowej). Tak na marginesie: (Ludowe) Wojsko Polskie przed 1989 r. miało na stanie ok. 1,8 tys. czołgów.

Komorowski MIAŻDŻY zakupy Błaszczaka! O co chodzi?!

K2 Black Panther jest uznawany za jeden z najnowocześniejszych spośród obecnie produkowanych czołgów podstawowych. Tak go przedstawia wojsko-polskie.pl... Opancerzenie czołgu K2 już w standardowej konfiguracji, które może być dodatkowo uzupełnione przez aktywne systemy ochrony typu soft kill (VIRSS) i hard kill (KAPS), zapewnia wysoką odporność balistyczną i przeciwminową. Napęd stanowi silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM z automatyczną skrzynią biegów, które zapewniają wysoką prędkość i mobilność w każdym terenie. Czołg charakteryzuje się relatywnie niską masą wynoszącą 55 ton oraz zastosowaniem zawieszenia hydropneumatycznego.

Wszystkie zakontraktowane czołgi K2 zostaną wyposażone w system łączności zgodny z użytkowanym w Siłach Zbrojnych RP, a także w system zarządzania polem walki BMS, kompatybilny z systemem, w który zostaną wyposażone czołgi M1A2 ABRAMS. Zmiany w konfiguracji przewidzianej dla czołgu w wersji K2PL obejmować będą wzmocnienie opancerzenia, doposażenie w system obserwacji dookólnej oraz aktywny system ochrony pojazdów ASOP, możliwość zastosowania amunicji programowalnej z innego źródła oraz polskiego 12,7 mm WKM…”.

Czarna Pantera została stworzona na potrzeby ewentualnego konfliktu z Koreą Północną i działania w tamtejszych, górzystych warunkach. Stąd jej duża mobilność uzyskana z dzięki mocnemu silnikowi i małej (jak na współczesny czołg) wadze. Skoro nie jest taki ciężki jak Abrams czy Leopard-2, to znaczy, że jest słabiej od nich opancerzony. Koreańczycy uznali, że na ich potencjalnym polu bitwy ważna jest mobilność i solidne opancerzenie od frontu. Polska jest krajem nizinnym i co dobre dla Koreańczyków takim samym u nas nie jest. Praktyka w wojnie na Ukrainie pokazała, że słabe boczne opancerzenie nie stanowi wystarczającej ochrony przed ogniem z działek 30-milimetrowych strzelających nowoczesną amunicją przeciwpancerną. Dopancerzenie (również tyłu K2) sprawia, że powstać musi nowy wariant Czarnej Pantery, bo wzrośnie nie tylko jego masa, ale i… długość. Tak, K2PL będzie dłuższy od wzorca, bo magazyn amunicji będzie w nim izolowany od załogi (tak jak w M1 Abrams). To wydatnie zwiększy przeżywalność czołgu i trzyosobowej załogi (jest automat lądowania). Wzrośnie masa własna czołgu i w K2PL będzie nie sześć, ale siedem par kół jezdnych.

Od 2026 r. zaplanowane zostało również ujednolicenie konfiguracji pierwszych 180 czołgów K2 do standardu K2PL. W dalszej perspektywie planowane jest opracowanie w ramach współpracy polsko-południowokoreańskiej czołgu nowej generacji”. To oznacza, że kontrakt jest wielkim kołem zamachowym dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, bo w segmencie broni pancernej nie będzie wyłącznie serwisantem, ale stanie się współproducentem mogącym wykorzystać polskie rozwiązania. I jest jeszcze jeden (z wielu) powód, dlaczego powstanie K2PL. Bardzo ważny. Otóż zgodnie z umową zawartą z Koreańczykami Polska Grupa Zbrojeniowa będzie mogła produkować te czołgi także na eksport, czego inni producenci (nawet jakby mieli moce przerobowe) nie proponują. Kiedy to stanie się, nie wiadomo. Ważne, że jest taka możliwość. A skoro taka istnieje, to należałoby już teraz pomyśleć nad dodaniem przydomka do K2PL. Koreańczycy mają „Black Panther”. A my? „Twardy” już był. To może K2PL Hard?

Sonda
Czy Twoim zdaniem Polska powinna kupować nowy sprzęt wojskowy i zwiększać nakłady na armię?