- Zdobimy pisanki, pieczemy ciasta i choć jest ciężko, to trzeba jakoś żyć – opowiada nam dyrektor kijowskiego teatru Zwierciadło Wołodymyr Petraniuk.

- Będziemy w tym czasie w jednym z klasztorów na samym brzegu Dniepru w Kijowie. Będziemy się modlić za zakończenie wojny - mówił nam Wołodymyr Petraniuk.

- Mam nadzieję, że wejście Pana Boga w tych dniach do Kijowa przyniesie nadzieję Zmartwychwstania – zaznacza Petraniuk.

Wołodymyr Petraniuk spędzi dużo czasu w kuchni.

Na świątecznym stole nie może zabraknąć też pierogów, sękaczy, czy blinów.

- Mimo wojny, te kilka dni chcielibyśmy przeżyć tak, jakby jej nie było, chociaż wiem, że to będzie bardzo ciężkie - stwierdził dyrektor teatu.

- Modlimy się za pokój. Wesołych Świąt, Ukraińcy! Chwała Ukrainie! Chwała bohaterom! - kończy życzeniami Wołodymyr Petraniuk.

- Szykujemy koszyk wielkanocny a w nim obowiązkowo masło, jajka i pisanki, które pomalowaliśmy, chrzan, sól, pieczywo, kiełbasa i szynka - opowiada nam Wołodymyr Petraniuk.

- Oprócz tego niektórzy Ukraińcy wkładają do koszyka przekąski dla dzieci, tzw. zefirki, takie słodkości zrobione z bezy – opowiada nam dyrektor teatru w Kijowie.