Sławomir Neumann wprost przyznaje, że wnuczki zmieniły jego spojrzenie na wiele spraw. - Jest zupełnie inna perspektywa tego, co trzeba zostawić po sobie. Dzieci własne jak wyrosły, to patrzy się też na inną perspektywę, potrzeby kolejnych pokoleń. To bardzo rozszerza człowiekowi horyzonty, że nie robi się czegoś na rok, dwa pięć, tylko 20 – 50 lat. I to ma znaczenie - mówił nam.