Udział w strajkach kobiet odbił się na zdrowiu Marty Lempart. - Do tego oczywiście potargała mnie policja, więc mam uszkodzony kręgosłup w wielu miejscach. Miałam takie dni, że w ogóle nie mogłam chodzić. Chodzę dzięki temu, że przeszłam i przechodzę ostrą rehabilitację, ale sprawia mi to dużą trudność. Wszystko mi siada – płuca, serce, mam chroniczne zmęczenie, bóle głowy, kłopoty ze snem - mówiła w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".