Jak się okazuje, przez mieszkanie w Ameryce dzieci Marcina Wrony przejęły kilka złych nawyków. - Amerykanie posługują się widelcem i nożem w sposób fatalny - moje dzieci to od nich przejęły, niestety. Drobią, odkładają nóż, rękę chowają pod stół i dopiero jedzą tym widelcem. Ja jem tak jak u nas i czasem zwracają mi uwagę, że to... nieelegancko. Być może ten zwyczaj jest z czasów kowbojskich, kiedy trzeba było mieć rękę na kolcie - mówił dziennikarz w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".