Jedna z uczestniczek urodzinowych imprez Lecha Wałęsy zdradziła, jak wyglądały. - Jak pan prezydent był popularny, to przychodziło 700 osób. Jak jego notowania spadały, to przychodziło 200 osób. Byłam takim obserwatorem, bo przychodziłam co roku przez 10 lat. O godzinie 17 tworzyła się kolejka, żeby złożyć mu życzenia - opowiadała.