Monika Olejnik przez lata pracy w TVN zdobyła nie tylko opinię nieustępliwej rozmówczyni polityków, ale też zaskarbiła sobie sympatię kolegów ze stacji. Co o niej mówili w odcinku "Uwagi!" TVN w 2017 roku?

Monika Olejnik pracowała z Tomaszem Lisem w TVN. Zdążyli się dobrze poznać i najwyraźniej polubić. Później ich drogi się rozeszły.

- Monika prywatnie jest równie energetyczna, jak w wywiadach. Ma się 100 procent gwarancji, że w czasie rozmowy dotkniętych zostanie tyle samo tematów, co w „Kropce nad i” w kolejnych pięciu wydaniach - powiedział Tomasz Lis o Monice Olejnik w "Uwadze!" TVN.

– Jak Monika Olejnik przestanie zadawać pytania, to znaczy, że jej nie ma na tym świecie - podsumował Tomasz Lis.

W trakcie swojej kariery w TVN Monika Olejnik oglądała wiele nowych twarzy, sporo też pożegnała. Jedną z takich osób jest Adam Pieczyński, były dyrektor TVN24 i obecny mąż Justyny Pochanke - dawnej prowadzącej"Fakty".

Adam Pieczyński został zapytany o największą wadę Moniki Olejnik. Nie musiał się długo zastanawiać nad odpowiedzią. - Nie lubię tych butów na bardzo wysokich obcasach. Ale to jest podobno jej cecha charakterystyczna, której nie można pominąć - przyznał w "Uwadze!".

Faktycznie buty, których tak nie lubi Adam Pieczyński, to znak rozpoznawczy Moniki Olejnik. Dziennikarka uwielbia nietypowe obuwie. Powinno się wyróżniać albo fasonem albo kolorem.

Inną osobą, która wypowiedziała się na temat Moniki Olejnik, był Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN.

- Ona była w naszych ramówkach o różnych porach. Była w nocy, była o 20. Trochę była u nas, potem uciekała do publicznej, wracała do nas. Ona ma gigantyczną historię i ogromne miejsce w TVN-ie - powiedział o Monice Olejnik.

- Bardzo się cieszę, że jestem tylko jej kolegą, że się z nią przyjaźnię, a nigdy nie byłem jej szefem. Dlatego że Moniki Olejnik nie można namówić, u Moniki nie można nic wylobbować - przyznał w "Uwadze!".

- Monika ma własną ogromną niezależność. Nie dostała tego. Ona to wywalczyła - ocenił Monikę Olejnik Edward Miszczak.

Katarzyna Kolenda-Zaleska z kolei postanowiła ujawnić, jak wyglądała ich młodość. - Monika mi zawsze imponowała tym, że pracowałyśmy po 12 godzin, imprezowałyśmy do rana, po czym ja patrzę, a Monika Olejnik już świeżutka, w pełnej gotowości, od rana zasuwa. Jest niezniszczalna pod tym względem - wyjawiła.

Katarzyna Kolenda-Zaleska odniosła się także do ubioru Moniki Olejnik - Monika zawsze była dla mnie osobą, która kompletnie nie zwracała uwagi w co jest ubrana, jak jest umalowana, jak jest uczesana, bo były ważniejsze sprawy. Polska były ważna, Wałęsa był ważny, Kwaśniewski był ważny, wybory był ważne, a ciuchy nie były ważne. Teraz się okazało, że to można połączyć i Monika robi to w perfekcyjny sposób - wspominała.

Monika Olejnik i Katarzyna Kolenda-Zaleska pracowały razem już wiele lat temu. W jednym z postów na Instagramie wspominała, jak razem biegały po Sejmie i wyczekiwały na polityków.