Słowa Joanny Racewicz są moce: - Już nie pytam - czy delegacje przygniatające kamień wiązankami - wiedzą kogo ukwiecają? Czy mają świadomość, kim był ten człowiek? Co lubił? O czym marzył? Jaki miał głos, oczy? Co czytał? Co go wkurzało? Nie pytam, bo to bez sensu.