- Mama została totalnie zaszczuta. Ta ilość nienawiści, wylewanych pomyj, tworzenia pewnego rodzaju faktów w tym czasie, ja dopiero po czasie się zorientowałam, że mieliśmy założony podsłuch, w 1995 roku. To było ohydne! Pomyślałam "Boże, po co nam to?" - wspominała po latach w wywiadzie Kwaśniewska.