
Gigantyczne podwyżki dla polityków
W związku z wciąż rosnącą drożyzną Andrzej Duda (50 l.) na początku lipca zwrócił się do Polaków. - Proszę, żebyście trochę zacisnęli zęby i byli optymistami – mówił, ale wygląda na to, że sam zębów nie zaciśnie. Według planu ma dostać 2 tys. zł podwyżki, a na liście jest nie tylko on

Gigantyczne podwyżki dla polityków
Na większe pieniądze może liczyć także rząd i wszyscy posłowie. Z planów budżetu Kancelarii Sejmu na 2023 rok wynika, że politykom zaciskanie zębów nie grozi. Wzrost kwoty bazowej, która stanowi podstawę do obliczania wypłat polityków, o 8 proc. wyjdzie nie tylko prezydentowi na dobre. Zgodnie z planem pensja premiera i marszałków podskoczy o 1600 zł, ministrom skapnie 1400 zł więcej, a równe 1000 zł ekstra dostaną posłowie
Gigantyczne podwyżki dla polityków
- Jakoś mnie to specjalnie nie chłodzi, ani nie grzeje. Ja się nad tym nie zastanawiałem, ani tego nie oczekiwałem – mówi w rozmowie z "SE" Marek Ast (64 l.) z PiS.
Gigantyczne podwyżki dla polityków
Janusz Korwin-Mikke (80 l.) przestrzega przed przyzwyczajaniem parlamentarzystów do "głosowania za inflacją". - Moim zdaniem to jest zły pomysł i my będziemy głosowali przeciwko. Poseł mając nawet te 12 tys. zł z głodu nie umrze. Jeżeli posłowie będą mieli pensję rewaloryzowaną co każdą inflację, to będą głosowali za inflacją.

Gigantyczne podwyżki dla polityków

Gigantyczne podwyżki dla polityków
Paweł Zalewski (58 l.) z Polski 2050 wskazuje w rozmowie z "SE", że poza parlamentem waloryzacji w strefie budżetowej nie ma. - W sytuacji, w której jest wielka inflacja, która dotyczy wszystkich i wszystkim odbiera pieniądze, gdy waloryzacji w strefie budżetowej nie ma, tworzenie wyjątku dla ludzi władzy jest niemoralne.
Gigantyczne podwyżki dla polityków
Krzysztof Gawkowski (42 l.) z Lewicy przekonuje zaś, że politycy powinni świecić przykładem. - Podwyżki są złym pomysłem. Powinniśmy dawać przykład, że staramy się rozumieć, co się dzieje w polskim domu. Te podwyżki niczemu dobremu nie służą – mówi poseł.

Gigantyczne podwyżki dla polityków
Z kolei Jerzy Borowczak (65 l.) z PO jest przekonany, że to nie posłowie będą największymi beneficjentami podwyżek - Myślę, że PiS chodzi o swoje tłuste koty, żeby te tłuste koty miały jeszcze więcej. Jeśli policzymy wszystkich, którzy mają skorzystać z tej podwyżki, to są tysiące ludzi. Tu chodzi nie tylko o 460 posłów.