Kasia Tusk zachowała jednak spokój i klasę: - A przeczytałaś w ogóle tekst? Pianka? W Last Month [zeszłorocznym wpisie z bloga, który teraz przypomniała Kasia, przy. red.] była mowa o balsamie do codziennego stosowania i podkreślenia opalenizny, o czym zresztą wspominam również w dzisiejszym wpisie. Nie rozumiem też czemu tak często komentujesz wpisy na blogu skoro po Twoich wypowiedziach widać, że ewidentnie mnie nie lubisz, a treści tu zamieszczane Ci się nie podobają - zauważyła