We wrocławskim biurze Prawa i Sprawiedliwości nikt nie odbiera telefonu. Przyczynę takiego stanu rzeczy poznajemy na miejscu, gdy czytamy wywieszoną na drzwiach informację, że w sierpniu biuro w ogóle nie pracuje, a spotkać się z posłem można dopiero we wrześniu. Czyżby urlopy? Zapewne tak.