Dominika Korwin-Mikke została zapytana, jak to jest być żoną Janusza Koriwn-Mikkego. - Ciekawie, mogę powiedzieć. Nie sądzę, żeby to było uciążliwe - odpowiedziała.

A jak Dominika Korwin-Mikke czuje się przy mężczyźnie, który ma tak wyraziste i nieraz kontrowersyjne poglądy, jak Janusz Korwin-Mikke? - Często jest tak, że to, co się mówi w telewizji czy oficjalnie, to w praktyka pokazuje, że jest zupełnie inaczej. Pewne rzeczy też się wyostrza, podaje się krańcowe przykłady, żeby to było zauważalne w telewizji - stwierdziła.

Jak się okazuje, Janusz Korwin-Mikke ma w sobie wiele z romantyka. - Jest to dżentelmen z krwi i kości. Dba o różne szczegóły, potrafi robić prezenty również - ujawniła Dominika Korwin-Mikke.

W trakcie rozmowy z Maliną Błańską żona Janusza Korwin-Mikkego wspomniała o pewnej sytuacji z początków znajomości, która bardzo ją urzekła. - Całą drogę zastanawiałam się, czy na pewno się pojawi. A on stał na peronie z bukietem czerwonych róż. Potrafi zrobić efekt. Jest to zdecydowanie dżentelmen z krwi i kości - wspominała Dominika Korwin-Mikkego.

Dominika Korwin-Mikke ma ze swoim mężem dwoje dzieci - Nadzieję i Karola. Pociechy pojawiły się na świecie jeszcze zanim para wzięła ślub.

Gdy malce podrosły, Dominika Korwin-Mikke chciała wrócić do polityki. Okazało się to jednak tak samo trudne, jak przed małżeństwem z Januszem Korwin-Mikkem. - Z góry wiedziałam, że nie mam szans przez moje miejsce na liście. Chcę wrócić do polityki, ale teraz wcale nie jest mi łatwiej niż przed małżeństwem. Moje nazwisko jest dla mnie problemem. Gdybym dostała lepsze miejsce na liście, to wtedy pojawiłby się głosy, że zostało mi to załatwione, bo jestem żoną - opowiadała Malinie Błańskiej.

Związek Dominiki Korwin-Mikke z politykiem zaczął się niepozornie. - To było dość charakterystyczne. Przechodziłam obok niego takim ciasnym korytarzem i on wtedy do mnie powiedział: "Nie mogę oderwać oczu od pani oczu", na co ja mu odpowiedziałam: "To niech pan nie odrywa - mówiła.